rotating_baner

poniedziałek, 7 października 2019

Japonia nasze top 13


Ten post to takie małe podsumowanie naszego wyjazdu do Japonii. Wybraliśmy dla was same wisienki na torcie. Jak to w takich sytuacjach bywa naturalnie zastrzegamy, że jest to nasz subiektywny wybór, z którym oczywiście niekoniecznie musisz się zgadzać. My to doskonale rozumiemy. Miało być 10 miejsc, ale wyszło 13. Mamy nadzieję, że nam to wybaczycie. Dobra, dość gadania, jedziemy.

Miejsce 13 - Świątynia Tōdai-ji (Nara)


Będąc w Narze, nie sposób nie odwiedzić buddyjskiej świątyni Tōdai-ji, gdzie znajduje się największy posąg Buddy w Japonii. Podziwiając jego oblicze trudno uwierzyć, że ta świątynia powstała 1200 lat temu! Teraz stojąc u stóp monstrualnego Buddy czujemy więcej niż podziw dla budowniczych, a co to musiało być 1200 lat temu.



Miejsce 12 - Kioto - uliczki


Robiąc kolejne kilometry między świątyniami w Kioto nie sposób nie zauroczyć się jego uliczkami. Widok małych drewnianych domków w podobnym stylu okupowanych przez rozlicznych sprzedawców uprzyjemnia nam spacer. Szkoda tylko, że podczas części spaceru towarzyszy nam solidna ulewa. Na szczęście temperatura to około 30 stopni, więc nie ma dużej tragedii.


Miejsce 11 - Góra Fudżi


Niestety nie udało nam się sfotografować słynnego widoku góry Fudżi odbijającej się w tafli jeziora. Ten ikoniczny widok nie był nam dany, chociaż spełniliśmy wszystkie warunki koniecznie. Było jezioro i była góra Fudżi. Były za to też chmury, które psuły wszystko. Na pociechę trzeba było wyjść na szczyt. Na górze wcale nie było lepszych widoków, ale liczy się to że nasza polska stopa stanęła tam na górze i za to góra Fudżi ląduje w tym zestawieniu.





Miejsce 10 - Kioto Złoty Pawilon Kinkaku-ji


Wsiadamy w miejski autobus i jedziemy pół godziny by zobaczyć jeden z najbardziej znanych zabytków Japonii - Złoty Pawilon Kinkaku-ji. Musimy przyznać, że ten pawilon wybudowany ponad 700 lat temu jako dom dla szoguna robi mocne wrażenie. Co prawda to zobaczenia jest tylko ten jeden budynek i w zasadzie poza małym ogrodem nie ma nic więcej, ale za to budynek to ekstra liga zabytków. Na dodatek bardzo fotogeniczny. Będąc w tamtych okolicach warto jeszcze podjąć rękawicę i przejść około 15 minut by zobaczyć ogród zen w świątyni Ryōan-ji.


Miejsce 9 - Fushimi Inari-Taisha (Kioto)


To z kolei najbardziej rozpoznawalny symbol Kioto. Wzgórze tysiąca bram Tori. Tak, dokładnie chodzi o całe wzgórze i bram wcale nie jest tysiąc tylko dużo, dużo więcej. Na nasze nieszczęście wpadamy na zdecydowanie głupi pomysł i na tą górę wybieramy się z wózkiem. Nie róbcie tego! Po przejściu przez kilku tysięcy bram tori i pokonaniu pewnie podobnej ilości schodów poddajemy się i nie idziemy na sam szczyt. Niemniej swoje widzieliśmy, zdjęcia są i miejsce z pewnością zasługuje by się znaleźć na tej liście.




Miejsce 8 - Okinawa Churaumi Aquarium


Churaumi Aquarium kiedy otwarło swoje podwoje dla zwiedzających w 2002 roku było największym na świecie akwarium. Teraz już tak nie jest, ale to nie znaczy, że nie warto tam zawitać. Rozmiar tego zbiornika poraża, a widok ogromnych 8-9 metrowych rekinów wielorybich  leniwie przemierzających zbiornik hipnotyzuje. Do akwarium nawet bez samochodu dość łatwo się dostać ze stolicy Okinawy miasta Naha. Autobusów jest całkiem sporo, jedzie się około 2h. Warto też poszwendać się na zewnątrz głównego budynku. Są zbiorniki z żółwiami i pokazy delfinów.





Miejsce 7 - Ogród Isui-en (Nara)


Japonia zaskoczyła nas swoimi ogrodami. Szczerze mówiąc to wiedzę na ten temat mieliśmy raczej szczątkową. Wiedzieliśmy, że jest coś takiego jak "ogród japoński", może nawet jakiś widzieliśmy, ale tak naprawdę o co chodzi zobaczyliśmy dopiero w Japonii. Nasza stopy przeszły bramę kilku z nich i najbardziej nam się podobał ogród Isui-en w Narze. Nie jest duży, ale jest za to dopieszczony w każdym calu. Najlepszą rekomendacją będzie chyba jeżeli powiemy, że nasze chłopaki biegali po tym ogrodzie krzycząc cały czas 'mamo, mamo! zobacz jesteśmy w bajce!' Polecamy!



Miejsce 6 - Muzeum Ghibli

Muzeum jedyne w swoim rodzaju. Genialna rozrywka dla wszystkich, zarówno dla dzieci, które będą przeszczęśliwe szalejąc w koto-busie jak i dla dorosłych, którym łezka w oku się zakręci na widok znanych postaci czy kadrów z filmów studia Ghibli. Wadą tego muzeum jest niestety jego popularność. O bilety jest bardzo trudno i w zasadzie zapomnij, że zwiedzisz je z marszu. Bilety trzeba kupić z miesięcznym lub większym wyprzedzeniem. Raz w miesiącu otwierana jest sprzedaż  na następny miesiąc i bilety rozchodzą się w kilka godzin. Nie chcę straszyć, ale czeka Cię wstawanie o 3 w nocy jeżeli chcesz zdobyć upragnione wejściówki.


Miejsce 5 - Tokio (Shinjuku) nocą


Feria oślepiających neonów szturmująca bodźcami twoje zmysły na każdym kroku. Takie właśnie jest Tokio nocą. Spacer po dzielnicy rozrywki Shinjuku to z pewnością doznanie z kategorii tych niesamowitych. Aż szkoda, że nie możemy wsiąknąć całkowicie w nocne życie tej dzielnicy i szwędać się do późnej nocy. Koniecznie trzeba zobaczyć godzillę na budynku Toho, zrobić sobie zdjęcie przy Robot Restaurant i zajrzeć do uliczek Golden Gai.




Miejsce 4 - Jedzenie


Wiedzieliśmy, że w tej materii będzie dobrze, a okazało się że było bardzo dobrze. Jedzenie w Japonii jest wysokiej jakości, bardzo dobre i co szczególnie nas cieszyło można je nabyć w miarę rozsądnych cenach. O dziwo nie jest tak, że wszędzie króluje tylko i wyłącznie sushi. W zasadzie to sushi to tylko mały kawałek tego co możemy dostać "na mieście". Hej! pyszne zupy ramen, okonymiaki z Hiroshimy, sushi z taśmociągu i wszystkie inne potrawy jakie próbowaliśmy będziemy tęsknić za wami!






Miejsce 3 - Zamek Himeji


Jeżeli zobaczyć tylko jeden zamek podczas wizyty w Japonii to niech to będzie to właśnie zamek Himeji. Cud, który jako jeden z nielicznych przetrwał do naszych czasów. Nie ruszyły go ani bomby aliantów podczas 2 Wojny Światowej ani trzęsienia ziemi. Teraz po remoncie robi oszałamiające wrażenie. Szkoda tylko, że z zewnątrz. W środku wieje nudą przez wielkie N. Niemniej pozycja obowiązkowa w Japonii.



Miejsce 2 - Tokio TeamLab Borderless


To była ostatnia atrakcja jaką mieliśmy zaplanowaną do zobaczenia podczas naszego wyjazdu do Japonii. Znalezione trochę przypadkiem. Wyszło absolutne zaskoczenie. Kosmos. Atrakcja dla wszystkich, dorosłych i dzieci. Gwarantujemy każdy będzie zwiedzał to muzeum z otwartymi ustami. Uwaga bilety trzeba rezerwować wcześniej i dobrze jest przyjść jak najwcześniej. Kolejka szybko robi się baaardzo długa. A czeka się również, na niektóre atrakcje w środku, np by zobaczyć lampy na zdjęciu poniżej staliśmy godzinę w kolejce. Jak to bywa, zdjęcia ani trochę nie oddają tego co tam się dzieje. Jeżeli jesteście zainteresowani koniecznie obejrzyjcie jakieś filmiki na YT.


Miejsce 1 - Chram Tōshō-gū w Nikkō


Gdybyśmy mieli jedną, jedyną świątynię w Japonii, która nam się najbardziej podobała to ta by była właśnie numer 1. Do niedawna w remoncie, teraz (stan na 2019) ujawnia swoje oblicze turystom. Wyrafinowane zdobienia tej świątyni to prawdziwy majstersztyk. Oj, warto jechać prawie 2.5h z Tokio by tu trafić.







2 komentarze: