Jak już tylko zostawimy nasz pojazd możemy wybrać się na przyjemny spacer po jednym z najlepszych i najbardziej znanych uzdrowisk na Węgrzech w XIX wieku. To tutaj właśnie leczyli się m,.in. cesarz Józef II,Maria Louisa (żona Napoleona) czy też Elżbieta Bawarska (żona Franciszka Józefa I). Prawda, że znamienite towarzystwo? Początek spaceru może być trochę niemrawy, bo w oczy kłują komunistyczne kloce, ale już po chwili dochodzimy do okazałego Hotelu Astoria i jest zdecydowanie lepiej.
Naprzeciwko mamy pijalnie wód mineralnych. Niestety również radosna klocowata architektura. Na plus można zaliczyć to, iż wszystkie wody mineralne w pijalni są darmowe. Co jest miłym zaskoczeniem jak ktoś odwiedził np. pobliską Szczawnicę czy Krynicę.
Oprócz miłego spaceru wśród leśnych alejek między kuracjuszami możemy zamoczyć organizm w odkrytym basenie. Można też na bogato skorzystać ze SPA w Hotelu Astoria, ale to już trochę innego rzędu wydatek. Jak już nam się znudzi pławienie się w wodzie można wybrać się do całkiem przyjemnego skansenu ziemi Szaryszkiej. Dla dzieci co prawda mało atrakcyjny, chociaż Łukasza trzeba było siłą odrywać od korby studni, tak mu się spodobała ta skansenowa atrakcja.
Opuszczając Bardejovské Kúpele nie zapomnijmy o jednej rzeczy, bez której pobyt w tym uzdrowisku będzie nieważny: kupelne oblatky! Do wyboru chyba w każdym możliwym smaku, niemożebnie słodkie i uzależniające.
Piękne zdjęcia - bardzo zachęcające do odwiedzin tych miejsc:)
OdpowiedzUsuń